Ta
Pewna siebie jak nagość po rozstaniu
Bezwzględna jak suche „cześć” przy tramwaju
Kiedy w brzuchu motyle
Mocna jak łzy krokodyle
Lub karciane karety
Alfa i omega- ma wady i zalety
Zjadła co najmniej jedną beczkę soli,
Z niejednym piła z kieliszka niedoli,
Cenna jak resztka nieroztopionego masła,
Z nadzieją lepiona z podobnego ciasta
Rodząc się trzęsie się jak galareta
Zna każdego autora zranionego serca
Potrzebna jak namiętny oddech
Godzinami obcowała z cudem
i głodem
Zbudowana z ognia i tęsknoty
Aż dziwne, że może umrzeć z głupoty
Dobiła do wszystkich możliwych brzegów
maluje pąki płochych, leśnych krzewów
Nie ma wiatru, którego by nie poskromiła
I nie ma wiatru którym by nie była
Przewidywalna jak rozrzucone domino
Ciężka jak skrzywdzona miłość
Wybuchowa jak korek szampana
nie zawsze dostrzegana
Łagodna i nieobliczalna jak bezkresne morze
lub cicha i wzburzona niczym łza w jeziorze
Najcięższe głazy wypiętrzyła
Nie bije serce w którym ona nie biła
Siła