Oboje chcieliśmy być w niebie, jednak Ty się bałaś
Czułaś strach przed szczęściem jakie na Ciebie czekało
Tam, daleko
Wiedziałam, że musimy zrobić to razem
Żadna moja cząstką nie mogła zostać na Ziemi
Nie chciałam tego, aby ktokolwiek jej szukał i chciał zrozumieć
Musiałam mieć Twoją zgodę na ruch
Moja czarna strona stała już na dachu
Delikatniejsza Ja mówiłam „przecież nie umiesz latać”
Zobaczymy czy wszystko nagle ucichnie, tak jak wieczność w Twoich oczach