zarażony

Yaro

ktoś zaraził mnie schizofrenią 

skazany na dożywocie dożywocie śmiechu 

strach lęku społecznego z ciepłym spojrzeniem  

wyrzutek autsajder pijak całujcie mnie w ... 

 

mąż ojciec poetą przeklętym 

przez noc porywa dzień 

nie dziękuję za pomoc  

pozdrawiam wszystkich serdecznie 

całujcie mnie  

 

gdy dotykam zimnej kraty szpitala 

zamarzam w Krakowie na rynku 

ulicą szedł Wrocławską słyszałem śmiech  

wystarczy by zepsuć całe szczęście marzenia życie  

nie pomagajcie nie ma co pierdolić a teraz całujcie mnie w dupę

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby+ 2 głosy
Yaro
Yaro
Wiersz · 27 marca 2023
anonim
  • Yaro
    ostatni wers polecam jest bardzo fatalny

    · Zgłoś · 1 rok temu