Literatura

Złodziej (wiersz)

Marcin Wróblewski

Złodziej


te płótna choć żywe 

zaciągnięte są czymś szarym 

 

pamiętam słońce 

oświetlało mrówki guziki i kapsle 

ogrzewało język i kierownicę wigry 3 

 

pamiętam rzekę 

sączyła się ziołami do płuc 

i była niemrawo zimna 

 

pamiętam drzewa 

marzyłem że jestem ptakiem 

i mieszkam w gęstwinie klonowych kopuł 

 

pamiętam siebie 

brzmienie własnego śmiechu 

nieschodzące z kolan strupy 

 

a potem przyszedł on 

miał wiele imion 

 

i zrzucił mgłę 

w której się skrył 

 

od tego czasu 

boli mnie gdy się śmieję


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 5 kwietnia 2023, 12:08
"pamiętam rzekę
sączyła się ziołami do płuc
[...]"

...tylko to
przysłano: 4 kwietnia 2023 (historia)

Inne teksty autora

Sen
Marcin Wróblewski
Plaster
Marcin Wróblewski
Lato
Marcin Wróblewski

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca