Wszędzie gdzieś łapie
pilnuje
kręci
każdy dla siebie - choć na krawędzi
często i gęsto
już pełnia nieba przepływa z boku
dostatnio
a - ty szoruj
szoruj
dwuzębny szaraku - tu nie ma granicy
ani - bogactwa
sprzątaj
pokłosie tamtego bractwa