Literatura

Rozbrojenie (jaźni) (wiersz)

Afrodyta

Oczy patrzące na zewnątrz nie zobaczą środka,

nawet we śnie rozpaczliwie szukają obecności.

 

Gromadzę relacje, przechowuję w osobnych pudełkach

wyściełanych przyjemnym w dotyku atłasem

ze złotym brzegiem. Dbam o optymalną temperaturę.

Podsycam lub gaszę.

 

Stos systematycznie się powiększa, przytłacza

przestrzeń, a z góry widać już nie twarze tylko miny.

Najpierw wybuchają ludzie, potem bomby.

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 24 kwietnia 2023 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca