nie rozdeptuj ślimaka
idzie z prawej do lewej
idzie ze wschodu na zachód
kto wie - może
chce (tym naiwnym sposobem)
wydłużyć sobie dobę
znowu jest wiosna
poranek
niebo jest granatowe
i małe płatki kwiatów drzew owocowych
fruwają - niewinne confetti
na wiosnę znowu mam
złamane serce (złamałam serce)
boję się pustki i skwaru
(po cichu - nie chcę ich płoszyć)
przyglądam się tym strachom
wiem, że do rana byłeś na bluesie
i że wszystkim tak będzie lepiej
i każdy poniesie swoje
złudzenia gdzie indziej
w inne ramiona
ale
po wszystkich absurdach żądań
wciąż mam do ciebie prośbę -
- nie rozdeptuj ślimaka
(jeśli jest inna droga)
"znowu jest wiosna" i
coraz mniej ich na liczniku