Ludzie i miejsca (wiersz)
Afrodyta
Oglądam się za siebie, wypisane twarze patrzą
w wymownym milczeniu, pozwól odejść umarłym.
Chcę jeszcze ten jeden raz objąć uśpione łany zbóż
kołyszące się w twoich opowieściach o Beskidach,
lipcowe słońce spływa po czole i skroniach, ośmiela
krople, ciche ślady na wygładzonych kamieniach.
Wyrzucone przez strumień zatrzymują nasze stopy.
Biegły tak symetrycznie, różnił je czas, twój się dokonał.
Odchodzę bardzo powoli.
dobry
2 głosy
przysłano:
26 kwietnia 2023
(historia)
przysłał
Afrodyta –
26 kwietnia 2023, 19:18
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się