Strach

Kacper


 Póki jestem.
 Ratuj mnie.
 Nim zatracę się na dobre.
 Sięgnij głęboko.
 Wyrwij go wraz z korzeniem. 
 Rozkwitający kwiat został przelany.
 Jego moc jest duża.
 Trzymam go póki mi starczy sił.
 Walczę.
 Szarpie.
 To nic nie daje.
 Jest silniejszy.
 Jest sprytniejszy.
 Wie gdzie uderzyć.
 Planuje.
 Bawi się ofiarą.

 Kradnie moją istotę. 
 Nie umiem być.
 Zwykle być.
 Żyć.
 Nie umiem być oparciem.
 Czyimś wytchnieniem.
 Wsparciem.
 Ja odpływam.
 Gdzieś w ocean.
 Puszczony wolno statek.
 Czekający na ostatni sztorm.
 Ten statek tonie.
 Ja jestem kapitanem.

 

Kacper
Kacper
Wiersz · 30 kwietnia 2023
anonim