Literatura

New Dęba blues (wiersz)

Yaro

w Nowej Dębie zatrzymał się czas
gdzieś między Geesem a Kogutkiem,
Zalewem a kościołem biją dzwony
mimo wielu zmian, na lepsze nowy ład
zmienił się skład, kilku strażników trwa
tutaj rośnie wiele dębów wystarczy, że
obejmiesz poczujesz przypływ energii,
poczujesz moc, nad zalewem obmyjesz twarz

 

czy jesteś żołnierzem, punkiem, metalem
odnajdziesz swoją wybrankę, królewnę, kochankę
tu rośnie z ziołami las dla ciebie
zrywam kwiaty na poligonie łany wrzosów
warto się zatrzymać porozmawiać z szeptuchą
niewybuchów nie dotykać strzelać tak uśmiechem
zatrzymać życie niemożliwe to prawda ale milimetr
ziemia krąży wokół własnej osi jak myśl
w jedną stronę z zachodu na wschód


pachnie grillem dziś zapach na całą okolicę

w moim mieście ludzie widzą więcej
rasta zatrzymuje krwioobieg noc jasna
spotykam przyjaciół prawdziwe emocje
budzą mnie sny o końcu świata
płynie tańcem wodą, wiatrem, deszczem
czasem wystarczy gdy na Wielkanoc śnieg spadnie

 

co raz mniej przy sklepie nad rzeczką
wybitnych postaci odeszli w nieznane,
z domieszką wina i piwa na zdrowie
nie wiem dokąd i skąd, byle stąd
kilku przyjaciół na zawsze straciłem
w sercu z obrazem w głowie, zdjęcia
w moim mieście są takie miejsca
gdzie można odnaleźć szczęście
wyrównać równowagę utrzymać pion
porozmawiać z kimś innym niż ty sam

 

kobiety i kochankowie przeżywają swój renesans
nikt tutaj nie pędzi jedynie las rośnie sosna
rozluźnia pobudza wyobraźnię
wieczorem gwiazdy na plantach pół miasta
na festynie bawimy do rana na pracę mamy czas

 

za sobą kilka grzechów, drzwi których nie otworzy nikt
rzecz jasna mam klucze do miasta
wychodzę zabieraj się ze mną
zrobimy wszystko by nie było ciemno
zawsze blisko tego miasta z ziemi człowiek wyrasta
z nadzieją na lepszą pogodę dziś pada
nad Dębą krążą gołębie krążą myśli
my jastrzębie szukamy przygód dróg


młodzi gniewni radośni wypowiadamy słowa

człowiek chwyta co Bóg daje
wiarę, dobre słowo, wytrwałość, za grosze pracę
zawsze tutaj wracam by zebrać siły,
odrobina relaksu na resztę życia na czas niepogody
na noc na sen na cały bezsens wokół

 

płynie okręt dalej z banderą na falach radio Leliwa
nie całkiem sami oddalamy się od granic
twoje ciepłe dłonie dotykają mojej skóry
zawsze boli gdy się oddalamy
miasto zostaje w tylnym lusterku
auto jedzie dalej wiele takich chwil pamiętam

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 5 maja 2023 (historia)

Inne teksty autora

rozbitek
Yaro
Drzwi
Yaro
ślady
Yaro
więzień
Yaro
razem
Yaro
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca