Literatura

Kołysanka (wiersz)

Błażej Karmelita

 

Gdzieś na krawędzi okiennej ramy

tak lekko tańczysz z cieniem dachów.

Gdzieś na brzegu jej źrenic

kołyszesz swoją purpurową twarz.

Jej oczy tańczą razem z tobą

błądząc w labiryncie chłodnych ulic

łowią szepty słonecznych drogowskazów

szukając miejsca do snu.

 

Gdzieś na krawędzi okiennej ramy

tysiącem iskier rzeźbiąc na szkle srebrne znaki

odchodzisz.

Jej oczy cicho gasną pożegnaniem dnia, 

zasypiasz ty …

zasypia ona …

zasypiam ja.

 

 


niczego sobie+ 4 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 24 maja 2023, 21:32
...zwykła, nakolanna gadanina
Andrzej
Andrzej 3 września 2023, 02:02
To prawdziwa poezja .
Błażej Karmelita
Błażej Karmelita 31 pazdziernika 2023, 17:49
Dla dziecka ... którym byłem ...
przysłano: 24 maja 2023 (historia)

Inne teksty autora

Susza
Błażej Karmelita
Obraz
Błażej Karmelita

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca