Inauguracje kawiarni

Tomasz Kucina


u Bliklego musiało być fajnie – OJ PODLE!

 

w kawiarni Pod Picadorem – śledzik kolego

„przy” ulicy Nowy Świat numer 57

smukły kelner „PODWOZIŁ SETĘ”…

 

MIMOCHODEM

 

PRO ARTE ET STUDIO

później hasano w piwnicy…

nie jeden przepuścił futro – masz cel

 

GDY PALI W GARDLE! – MAGICY!

 

a hejże: w winiarni u Fukiera

spotykała się liczna śmietanka

„DAWAJ LIRYK PEŁNA SZKLANKA

 

TABAKIERA”

 

TUWIM – KARSKI – i – WIERZYŃSKI

wszyscy zakochani w STAFFIE

krwawi wino – blednie papier

 

SZKOCKA WHISKY!

 

KONWENTYKIEL! procenty i egzaltacje

z nagła się zaludniło wokoło

na spędzie wieczorową porą – tęgich głów

 

IRYTACJE

 

toż sam mistrz egalitarny

OSJANISTA – wokół niego wszak się spiętrza

wszelka ci adolescencja

 

MAS GENIALNYCH

 

jako żywo toż i on

Wielki Szu – LEOPOLD STAFF

zew poezji dźwięczny paw

 

NAJCZYSTSZY TON!!! 

 

„młyn” w hawirach zadymionych

podchmielona pyta nacja:

”BĘDZIE W KOŃCU DEKLAMACJA… 

 

JEST KTOŚ ZDROWY?!”

 

za OBERŻĄ wiatr gna liście

ów jesienny czuły posłuch

a tam w środku KWIAT LOGOSU

 

RYMEM GWIŻDŻE

 

po północy alchemicy

snują grandą – cyt! WARSZAWKO!

więcej rymu a mniej czkawką

 

NA ULICY!

 

„KUPĄ MOŚCI PANOWIE – NA STOŁECZNE SPELUNY!”

do Turka i do Astorii

będą odczyty być mogły

 

JAK PERFUMY

 

ach! – żwawo na Mazowiecką! – prosto do serca knajp

TUWIM – PRZYSIECKI – i – LECHOŃ

w Ziemiańskiej sprzedali wiekom

 

WŁASNY RAJ! 

--

Tomasz Kucina
Tomasz Kucina
Wiersz · 1 czerwca 2023