czekam na list

Yaro

w wyczekiwaniu na list  

głupi gest prostą treść 

mijał czas kilka lat 

na włosach szron

na szyi chomąto

 

 

związany z przeszłością zaprzeczam

 

kwitną jabłonie 

serce na dłoni pąki różowe  

cud natury nietrwały

miłość pomiędzy nami 

bez  słów bez uśmiechów

 

co raz mniej nas 

umieram z każdym  dniem

 

w szalupie brudna woda 

za horyzont dostać się nie umiem

bez nadziei

nie ma szans na lepszy czas 

wypatruję bardzo chcę  

by jeden  dzień naszym się stał

 

zapisany czarną czcionka 

w żółtym kalendarzu nad lodówką

 

miłość i złodziej zjawia się

przychodzi skrycie  

przewraca życie do góry nogami 

czasem mówię nie wierzę 

coś się wydarzy  

ktoś szczęście podpalił

 

lecz serce nie sługa  

kobieta przychodzi

kobieta odchodzi

 

lecz ja kocham wiernie twoje oczy niebieskie 

długie włosy miedzy palcami  

smagane smakiem wiatru

 

zatracam się w tobie  

głupiec w kieszeni z kromką chleba

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 21 czerwca 2023
anonim