Literatura

Sen (wiersz)

Iza Marcinkowska

przychodzi w dzień wietrzny

głowę rozczochraną pogładzi

jak mus brzoskwiniowy

co smakuje najlepiej po gorzkim poniedziałku.

 

Jest dobrze, bo środa

a piątek zakrada się spod kołdry zimowej

jak mysz co zjadła kota.

Syta będzie do niedzieli.

 

A potem?

 

 

Z tomiku "Wylały się słowa"

niczego sobie 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 29 czerwca 2023, 15:40
Zepsułeś początek...
przysłano: 29 czerwca 2023 (historia)

Inne teksty autora

Poezja mi wszystko wybaczy
Iza Marcinkowska
​ Jawa czy sen?
Iza Marcinkowska
Oni tu są
Iza Marcinkowska
Uciekam
Iza Marcinkowska
Zanim
Iza Marcinkowska
***
lenuszek09
Jestem
lenuszek09
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca