przychodzi w dzień wietrzny
głowę rozczochraną pogładzi
jak mus brzoskwiniowy
co smakuje najlepiej po gorzkim poniedziałku.
Jest dobrze, bo środa
a piątek zakrada się spod kołdry zimowej
jak mysz co zjadła kota.
Syta będzie do niedzieli.
A potem?
Z tomiku "Wylały się słowa"