Sen

Iza Marcinkowska

przychodzi w dzień wietrzny

głowę rozczochraną pogładzi

jak mus brzoskwiniowy

co smakuje najlepiej po gorzkim poniedziałku.

 

Jest dobrze, bo środa

a piątek zakrada się spod kołdry zimowej

jak mysz co zjadła kota.

Syta będzie do niedzieli.

 

A potem?

 

 

Z tomiku "Wylały się słowa"
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 2 głosy
Iza Marcinkowska
Iza Marcinkowska
Wiersz · 29 czerwca 2023
anonim