Dałam się ponieść
euforii wielkich słów
obrazom obcej wyobraźni
malowanej sercem
biło pięknie miarowo
ciemność je czasem ogarniała
cięte było kobiecą łzą
biło mimo wszystko
dla wielu
ale nie dla niego samego
gniótł
cisł
a ono wciąż wyło
mimo bólu
mimo strachu
za umiłowanie do jego wersów
surową karę poniosę
uduszę się własnym lękiem
udławię pokorą do świata
G.Rüscher