do tych co jedzą chleb z pasztetem
do tych co kawior na łyżeczkę nabierają
zachwycony krewetką królewską
do tych co dziczyzny nie lubią piją krew
żebrak użebra aż widać mu żebra
panowie siedzieć przy stole grzecznie
ręce na stole nie grzebać w majtkach
przy innych gorszych i lepszych
nie gorszyć dzieci
zawsze ktoś jest głodny głupszy lub mądrzejszy
realizujemy plan odwieczny robią nas w konia
nieważne ważne jest zbawienie dalsze życie
w tej teorii chaosu nie ma sensu
napełnij zapachem sensu i wiarą wnętrze
sosny zakwitły wiosną nagonasienne zielone
Konsumpcja lepszy ciut nierówny dzień dniowi
nie rozumiem dlaczego mam być
lepszy lub gorszy od innych najedzony
bądź głodny wiarą ciało i duszę nakarmić
umysł jaśniejszy od cienia w słoneczne dni
temu co skrzywdził wybacz
daj szansę na poprawę pozostaw
wygrywam życie przegrywa śmierć
co zabrała ułamek życia
na ustach uśmiech do Pana Jezusa
Dziękuję za pomoc wyczekuję z tęsknotą
panowie z kapeluszem na głowie
czapki z głów