Literatura

Groch (wiersz)

Jan Pradera

Lato odchodzi, a noc za oknem

Tak bardzo nie chce jeszcze spać

Lato odchodzi, co noc 2 stopnie

2 stopnie mniej cię będę znać


Gardło mi ściska, jakbym samotnie 

Przemierzał cmentarzyska praw

Bo nawet twoje zdjęcie zamoknie 

I zzielenieje pośród traw 


Wiatr zgrabnie wieje, kwiaty na łące 

Apodyktycznie nie chcą gnić

A moje usta jak ust tysiące

Zmarszczą sie jak jesienny liść

 

Wkrótce zanikną ślady na ławkach

Odbita na pościeli łza 

I ta ostatnia pusta karafka 

Bo zawsze piliśmy do dna

 

A co jest potem, dzieci dorosłe 

Czytają bajki dzieciom w krąg

Znowu kaczeńce kwitną na wiosnę

I znowu brak mi twoich rąk

 

Kości poźółkną, tak jest wygodnie 

Bo każdy wie, że z prochu w proch 

Za tygodniami idą tygodnie

Na naszych piersiach sadzą groch  


fatalny+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 5 sierpnia 2023 (historia)

Inne teksty autora

Struny
Jan Pradera
Abulia
Jan Pradera
Bozon Higgsa
Jan Pradera
Odwaga
Jan Pradera
Wyrocznia
Jan Pradera
Letarg
Jan Pradera
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca