O KSIĘŻYCU WCIĄŻ WARTO

Cokolwiek sądzić o przemyśleniach
historycznie rzecz ujmując
to księżyc dziś był nadęty
jak cielna krowa.

Te paranoiczne przypuszczenia
utrapienia i wymyślone substancje
że można stechnologizować idola
będę oszukiwał
bowiem tylko podpatruję.

Odczuwam osobisty związek z księżycem
ma dla mnie charakter lunarny
w szaleństwie istoty poetyckiej.

Słońca nie opiszę
za ostre
blady słup łysego co miesiąc
zabierany jest przez Króla
światła i życia.

Mnie pozostał tylko oskubany z cukrów i hormonów
wyjałowiony, bezpłciowy
On.

Horyzont rozpływa się w uśmiechu
promień pożyczony przedziera się
przez pokryte sadzą zasłony
ognik otuchy i nadziei.

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
falkon
falkon
Wiersz · 11 sierpnia 2023
anonim