Literatura

Marzenie pewnej jaskółki (wiersz)

Kamil Olszówka

     Zapytałem w duchu nisko przelatującą jaskółkę,

Jakie jest jej największe marzenie,

Czy niczym letnia pogoda ulotne,

Czy niczym kamienne posągi bogów trwałe,

 

Lotem koszącym tnąc powietrze,

Odpowiedziała mi zaraz tegoż poświstem,

Iż jej największym ptasim marzeniem,

Jest w drewnianym wnętrzu Rugiewita gniazda uwicie,

 

By pod ustami drewnianego posągu,

Spocząć ciemną nocą w przytulnym gniazdku,

By być bezpieczną od nocnego chłodu,

Ustrzeżoną dożywotnio od dokuczliwego głodu,

 

By nie doskwierały już letnie upały,

W cieniu siedmiu jego dumnych dębowych twarzy,

By w przyjaznym mroku wielkiej zasłony,

Zmrużyć do snu zmęczone jaskółcze powieki…

 

Gdy ciemną nocą maleńkie „boże ptaszki”,

Śpią w olbrzymiego posągu wnętrzu drewnianym,

Śnią o lepszej przyszłości dla całej słowiańszczyzny,

W drewnianym bogu księżycowym blaskiem spowitym,

 

By wraz z swymi jaskółczymi siostrami,

Zwiastować ludziom początek wiosny,

Gdy przebiją śnieżną czapę pierwsze przebiśniegi,

Obwieszczą ludziom koniec zimy małe jaskółeczki…

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 26 sierpnia 2023 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca