Krąży w zagrodzie, na scenie, na polu
i w chacie pełnej gorzkiego znoju.
Dziś - jedno zdarzenie, czy może dwa
otwiera oczy - mównica drży.
Pół wieku się toczy - a może od zawsze
dziecko i ryba, i matka strudzona
głosu nie miała i racji nie ma.
Spadaj i spadaj i tra - la, la
i chi, chi cha, cha, cha
i po co chronić - takie - tam Nic.
Jedno masz życie i jest kochany - mały i świat
przyjazny na niby i plan gotowy
chciałaś usłyszeć - poczytaj mi mamo.
Wyszło inaczej - czasami po drodze
coś - w genach się miesza.
Marzenie było - szkoła pomoże, podniesie
dorzuci wiary - wiruje w duszy,
poznam świat zdrowy, pełen dobroci.
Tam wszystko jasne i świeże loty i pani
wiedzę podrzuci - podniesie drabinę
- tyle w marzeniach i pauza w ocenach.
Świat szkolnej braci - wiruje i burczy
tak jak ul pszczeli - tylko w tej bajce inne maniery
nie wszystkie pszczoły przyszły do klasy
poznać litery.
Bywa - że kręci
i kręci i trzeba wyciszyć trudne zakręty
bywa - sam się farbuje, maluje i czasem kaleczy.
Jak to pogodzić i jak to przestawić
galop i galop i dudnią szyny
program się gubi i białe plamy.
Kiedyś - też były - pamiętasz, wiesz.
i jak...
przestawić całe mrowisko - każdy
ma swoje odciski.
Bywasz i jesteś
och jesteś - tylko robotem.
cdn...