Cztery twarze
bez wyrazistości
jak zimne płomienie
żyją w mojej świadomości
Bez Ciebie
Cieni wizerunek snuje się
po kątach mojej mizantropii
w zagubionej ciszy wspomnień
Nie wybrałem właściwej drogi
decyzyjność zlodowaciała
w egzystencjalnym marazmie
strach przełkął zakłopotanie
moich myśli i odszedł nasycony
Dzisiaj śmierć podejmuje
deceyzję, kto i kiedy
bez twarzy
bez Twojej obecnośći
w pustej ciszy życia