Pokoje jasne
za ścianą ciemność i drzwi bez szyby
było i było na niby
i cisza w eterze - zostaw to dno
szkoda papieru
drzewo nie znosi i płacze
kiedy odbierasz czcigodne soki
są inne sprawy godne uwagi
dźwięczy i leci z wysokiej półki
Tu - czas stracony
możesz zaprosić kruki i wrony
widziałeś Ptaki - poznaj ogony.
Słyszałeś w przelocie i nie mów nikomu
dokuczy wyrzuci i zgniecie
i zawsze jest bystry w temacie
a - ty
no - przecież...
ciągle sam i dalej zbieraj okruchy
ciepła bliskości i drogi do domu
pukaj i stukaj do bram godności
szukaj
i szukaj sprawiedliwości
dziś już nie trzeba
jest, jest - aż tyle tu tego w niebie szeleści...