Już od półtora tygodnia siedzę w Warszawie
i nie mogę się zabrać za szukanie pracy,
nie mogę znieść tej myśli
i szukam alternatywy,
nie jest fajnie głodować
i nie mieć pracy,
a już doświadczyłem czegoś takiego,
nie jest fajnie głodować i mieć pracę
i tego też doświadczyłem,
ale fajnie jest nic nie robić,
fajnie jest być wolnym od wszystkiego,
fajnie jest wstawać o której się chcę,
a mam rentę,
bo jestem chory
i chyba wybiorę wolność
i ubóstwo,
a ty co byś wybrał?