Nie odbieraj myśli złotej...

Irena Świerżyńska

Dzisiaj

mogę mówić głośno

 

jutro... 

złote gody z nadbagażem

 

szef już śpi

Pokój wieczny odpoczywaj

- tyle

 

pacjent dał  i To

zostało

 

to dla Pani

to dla świty i głośny śmiech  -  wyryty

i  jeszcze jeszcze  - tydzień cały  drży powietrze

 

paź się trzyma - chodzi

                           szuka

 

filozofia

nici trzyma  i bieg  pokaże

 

łan skoszony

plon zabrany - kłos nie tobie

 

oset suszy się na boku...

 

same

rżyska

kolec w duszy więdnie sam

 

tylko głowy nikt nie skosi

 

rośnie

rośnie gęsty plon...

                                                  1 październik 2023r

 

 

Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 1 października 2023
anonim