w imię zmiany

rei 霊

 

Jeśli mnie spytasz, większości dni nie mogę spamiętać.

Cierpię na inny rodzaj samotności.

Mimo lata, aperolu, imprez ze smooth jazzem

w ambiencie lata, moje uszy, już oswojone przez słuchawki zamykają się na szyfr

 

 

Czekałem wiele lat 

 

zaprowadził mnie tu każdy ślad

zaasfaltowanych już, 

w pamięci zaległych terenów zielonych.

 

“Przebudowa Warszawy Zachodniej potrwa do 2024 r. za utrudnienia przepraszamy”.

 

niektóre z ptaków z dzieciństwa nie przetrwały urbanizacji,

jak ciężko próbowały siadać wtopione w roztopiony słońcem bruk.

 

Mimo to nie będę wspominał tych ptaków, nie kiedy mój zamglony łeb boli, a ja jestem nękany przez smutek, zielony koliber, z wakacji we Włoszech, uciekające wspomnienie, który pożera mnie żywcem swoim żądlącym dziobem. 

 

Nie, kiedy chaos migrujących ptaków nieznanych mi dotąd rozpościera moje myśli na wszystkie kierunki tego świata.

 

Minął drobny czas a seks jest dostępny jak towar na półkach.

 

aktualizacje statusów przeskoczyły z "wszyscy jesteśmy połączeni" na "jesteśmy wygnańcami" “spotkam się na ons” i "status unavailable"

co za bullshit.

 

A tego lata spotykam ciebie. Nasza zalotność jest zacięta w pruderyjnym mieście, gdzie całą generację wychowano na strachu przed odpowiedzialnością

 

wmawiano nam że emocje należy kontrolować jak psa na smyczy

uważam na każde słowo i każdy czyn jak chirurg przy zabiegu

jak gdyby starożytne prawa przejmowania i adaptacji cech przez towarzystwo nadal były w mocy.

Boję się, że cię zarażę.

 

Następnego lata moje intencje będą bardziej klarowne

 

jak dotąd nic nie pomogło

wyrzuciłem zegary

wyrzuciłem lustra 

zmieniłem sufit nad sobą

podróże nie pomogły

okazuje się że gdziekolwiek się wybierasz zabierasz też i siebie tego nie uniknę

minęło tyle czasu a ja wcale nie jestem mądrzejszy.

 

Ale wiem że drzewo spada nawet gdy nikogo przy nim nie ma

 

i dopóki jestem w tym ciele 

chcę kreować hibernować budzić się i doświadczać na nowo 

jako wolnej woli człowiek wolny nawet w niewoli.

 

rei 霊
rei 霊
Wiersz · 5 października 2023
anonim
  • witka
    Może i za bardzo rozlane. Podoba się bardzo. Bez ostatniego, zbędnego wolny.

    · Zgłoś · 1 rok
  • Mithril
    ...niekonsekwencja interpunkcyjna, gdzie nie wiadomo, jak odczytywać poszczególne frazy, zwłaszcza przy zwrocie: "Nie kiedy", co jest pisane łącznie.
    Minuskuła po kropce.

    "Minął drobny czas a seks jest dostępny jak towar na półkach.
    aktualizacje statusów [...]"

    mimorym:

    "Czekałem wiele >>lat
    zaprowadził mnie tu każdy >>ślad"

    - wprowadza spory zgrzyt.

    ...poza tym rozwleczony tekst sprzyja znudzeniu wspartemu powyższymi uwagami działającymi jak hamulec w czytaniu.

    · Zgłoś · 1 rok
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    pomimo niezgrabności składniowej, przegadania, tautologii ( vide : wtopione w roztopiony, i inn.), zaimkozy, zbędnej - przegadanej moralizatorsko szóstej strofy - tekst ma masę potencjału, ma ( mówiąc kolokwialnie) „ jaja” i dlatego aż iskrzy i bardzo mi się podoba :) , D.

    · Zgłoś · 1 rok
  • rei 霊
    dziękuję za każdy komentarz ❤️ wciąż szukam swojego stylu i brakuje mi spójności, ale pracuję nad tym

    · Zgłoś · 1 rok