Spam

witka

 

Obrodziło cierpkim ogryzkiem raju przedwiośnie,

wybielamy się jak drzewa w sadzie przed przegrzaniem.

Wybudzając w odświeżonych wnętrzach oparcia krzeseł,

stawiamy kolejkę pod górką rozrządową

i obściskujemy trzepak z dzieciństwa,

bujający się znowu jak obciążnik przepływu czasu.

Według starej miary na zdarte łokcie i kolana,

układający się do snu z echami

szczerze żałują niepopełnionych czynów,

i liczą na jakieś zwolnienie warunkowe.

Roztropki i co mądrzejsi planują założyć kurnik,

obsadzenie trawnika kartoflami.

Na wypadek, gdyby przestały dochodzić reklamy

a życie stałoby się łatwiejsze do odbierania.

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
witka
witka
Wiersz · 7 października 2023
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Gdyby nie nadmiernie dygresyjne i przegadane drugie zdanie, z radością dałabym ocenę „ wyśmienity”, pozdr. ;))

    · Zgłoś · 1 rok temu