Patron FPP w Opolu Karol Musioł, według
biesiadnej anegdoty, podobno tymi słowami
wygłosił laudację wyzwolicielom z LWP w Oppeln:
,, Witom Wos szyćkie ciule i serdecznie pozdrawiam
oficjerów, unteroficjerów i cołki polski Wehrmacht”.
A co powiemy absolwentom politechnik, konserwatoriów
witając ich koziną i blondyną. Siema Alejkumy?
Po Herzlich Wilkommen to chyba wstyd i wiocha?
W 1945 r. Opole nie nazywało się już Oppeln (!), wróciło do swojej dawnej polskiej nazwy po blisko 200 latach przynależności do Prus i Niemiec.
Karol Musioł nie witał LWP w Opolu, ponieważ zaraz po wojnie, po powrocie z przymusowych robót w Niemczech, rozpoczął pracę w Dąbrowie Niemodlińskiej jako sekretarz gminny.
Do Opola przyjechał w 1952 roku !!!
Objął stanowisko przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej.
Bzdurą są więc rzekomo Jego słowa w Pani tekście: "serdecznie pozdrawiam
oficjerów, unteroficjerów i cołki polski Wehrmacht”.
Czyżby ściągnęła je Pani z komentarza
"Grain rok temu
Poncki nie wiem, ale to ciekawe.
Karol Musioł jest zanany jako animator i patron festiwalu piosenki. Miejscowi wolą go z powitania pierwszej polskiej jednostki w OPPELN w tysiąc dziewięćset czterdziestym czwartym roku.
Witom Wos , wszystkie ciule i serdecznie pozdrawiam oficjerów, unterfijerów i cołki poski Wehrnacht."
???
Karol Musioł, ojciec chrzestny Festiwalu, rzeczywiście słowami "Witam was ciule!" powitał z estrady amfiteatru publiczność zebraną na I Festiwalu Polskiej Piosenki
w 1963 r.
Jako Ślązak spod Rybnika posługiwał się piękną gwarą śląską i „cz” w słowie „czule” zmieniło mu się w „ci”.
detektywistycznego komentarza szkoda czasu.
na tzw. eksporcie dowiedziałem się tego i owego. Na większych budowach trafiali się UB-owcy
pracujący jako robole. Szpicli łatwo było poznać. Niewiele potrafili i w przeciwieństwie do innych nie zjeżdżali po roku do kraju.