Literatura

Frazowiec (wiersz)

witka

Chciałbym żeby moje dzieci bez powodu martwiły się o najbliższych.
Śmierć nawet bez przyrastania i dotyku bólu,
mniej zauważalna, łatwiejsza, nie stanie się nowoczesna.
Zapewne bardziej modernistyczna,
wyzuje niektóre cienie z odróbki za co dziesiąty snopek stroboskopii.

 

 

Jestem wysiany po staremu: z płachty, podołka matki.

Nie pijam kawy z kostkami bruku po rewitalizacji.
Moi rodzice zostali zżęci nisko przy ziemi, jak na poszycie.
Dawno przewiani, nie porastają ściernisk.
Być może byli z nieprzeoczonego kłosu.

 


fatalny 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 18 pazdziernika 2023 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca