Kobieta-mucha - tyle z niej zostało
ale jeszcze - wciąż drąży i szuka
gdzie - okno moje
przyparta do ściany - liczy barany i goni z buta
galop i galop
koła
zabrali.
Urząd wysoki - tak, tak i tyle od - do
klamry i ramy
i co tu się liczy?
myśli myśli - może jutro zamienią obrożę
tam pomagali i tu
pomogą
a - skąd
moje do śmieci
a - może - może przeczłapię za miedzę
i wrócę
i teraz - papier pokażę
o - tak
i już ważny - ważniejszy
ten zza granicy
uszanowanie godności - nie mieści się w ramkach paragrafu - dlatego piszę - obcy się liczy i im się pomaga. Przez dwadzieścia lat komornik nie ściągnął, ani jednej złotówki na troje dzieci - żyj i ryj i szukaj chleba, a reszta - oczy do nieba. I tu masz fatalny. Samo życie.