To nie ten papier

Irena Świerżyńska

Kobieta-mucha - tyle  z niej zostało

ale  jeszcze  -  wciąż drąży i szuka

 

gdzie  -  okno moje

 

przyparta do ściany - liczy barany i goni  z buta 

galop i galop

 

koła 

zabrali.

 

Urząd wysoki - tak, tak i tyle od - do 

klamry i ramy

 

i  co tu się liczy?

 

myśli myśli - może jutro zamienią obrożę 

tam pomagali i tu

pomogą

 

a - skąd

moje do śmieci

 

a - może  - może  przeczłapię  za miedzę

i wrócę 

 

i teraz -  papier pokażę

o - tak  

 

i już ważny  -  ważniejszy

ten zza granicy

 

 

 

 

 

Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 19 października 2023
anonim
  • Konrad Koper
    Nie pojmuję - wyjaśnij proszę..

    · Zgłoś · 1 rok
  • Irena   Świerżyńska
    Wszystko na hura, pomoc, obcym - nasz człowiek, nie ma szans na załatwienie sprawy
    uszanowanie godności - nie mieści się w ramkach paragrafu - dlatego piszę - obcy się liczy i im się pomaga. Przez dwadzieścia lat komornik nie ściągnął, ani jednej złotówki na troje dzieci - żyj i ryj i szukaj chleba, a reszta - oczy do nieba. I tu masz fatalny. Samo życie.

    · Zgłoś · 1 rok
  • aleksandra2000
    Dobrze przemyślany i pomysłowy. Też trudny do zgadnięcia na zasadzie "co autor miał na myśli" ale czasami nie chodzi o to, aby trafić w tzw. kluczyk, tylko samemu zinterpretować tak jak się czuje/ myśli.

    · Zgłoś · 1 rok
  • Irena   Świerżyńska
    Pół wieku temu, świat był inny - honor zawsze trzymał - skały i ciężary za drzwiami i szukaj, szukaj. Obecne pokolenie świeżych dorosłych, tego nie rozumie i nie wie jak to się chrupie.

    · Zgłoś · 1 rok