narodziny
słodkie wrzaski
i tak przez miesięcy szmat
chodzisz
zaczynasz mówić
wymyślasz teksty
zastrzegasz zachowanie autorskich praw
szkoła
pierwsza trzecia piiąta
praca
rodzina
dziecko
własny kąt
mijają lata
nadchodzi starość
okładka spada
odchodzisz stąd
każdy dzień
tak dług(i) z osobna
rok cholernie krótki
lecz
mimo że
ŻYCIE
(kolejna część sekundy na zegarze Pana)
bierz Je w garść
spełniaj się
przyj w stronę marzeń
w szczerym uśmiechu skąpana/y
od Ciebie zależy wszak
jaki ciąg dalszy
i czy/aby/na pewno granic brak…