Pamiętnik życia

marcinolszewski

Siedzę na fotelu w ciemnym mroku ścian i w towarzystwie myśli

Tak jak bym stał na wietrze pośród rozstaju dróg

Kolejne zapisane księgi wspomnień chowam do Archiwum Życia

Może na starość je wypożyczę?

 

Nie wiem

 

Burza mózgów w głowie jak na kupców Hanzy zebraniu

Wyzwania, potrzeby, możliwości, realizacja

Tylko tutaj należy do mnie

Spółki bez ograniczonej odpowiedzialności

 

Z udzielonym kredytem na życie

 

Czerwone wino burzy spokój rzeki

Nie wiem, czy jeszcze stoję, czy już siedzę

Zapałkę od podpalonego papierosa

Odkładam na stos przeszłości

 

Wychodząc zamykam drzwi

 

Płonie przeszłość, płonie pamięć, pali się tęsknota

Niespełnionych marzeń, dni i snów

Walą się regały, księgozbiory zapisane dawno temu

Nie spoglądam na popiół

 

To już przeszłość

 

Ze wschodem słońca buduje jutro

Od nowa zapiszę karty zdarzeń

Nowe myśli budzą się jak wilki nocą

Zdobycz pali serce i duszę

 

Wywrócić wszystko, destrukcja teraźniejszości

Mam prawo planować program życia

Zagrajmy sztukę jak na próbie od początku

Póki jeszcze Bóg nie zamknął oczu reżyserowi

 

Tylko jedno życie, wiele ról, wiele zdarzeń

Dźwięk organów gra preludium dla nowego aktu

Zmieniam się pod wpływem otoczenia

Walka z emocjami toczy się na Polu Duszy

 

Z pamięci nie wydrę kartek jak z Diariusza

Zalewam go kolorem krwi czerwonego wina

Co jednak boli podpalam na wieki

Proszę tylko o czyste kartki dla nowego życia!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

marcinolszewski
marcinolszewski
Wiersz · 21 października 2023
anonim