Noc wlecze świt tak leniwie,
otwiera mgliste oczyska,
opływa kroplą tak błogą,
że wiatr ją po szybie ślizga.
.
Kładzione razem niewidki,
starzeją się przy firance,
w tym tangu deptanej ścieżki
tą mgłą cię szukam,
nią patrzę.
Nie daje naostrzyć zmysłów,
nawija myśli tęsknotą,
nie myśl, że truje,
że kłuje,
tu żyje coś
razem z tobą.
.
Noc tobą maluje listy,
w świat twym zapachem spowity.