Nieopisana słowem rzeźba utkana z tysięcy uniesień
Krzyczy w bezgłosie do świata skruszonego pod jej marmurowymi stopami
Z jej ust wypływa bryza świeżego cierpienia
Dźwięki bólu niesłyszane toną, oddychając panicznie
Monument nie wysłuchany w pełni swego majestatu zaczerpnął po raz ostatni powietrza pelnego oceny