kołysał czas biodrami w tle szał muzyki
nasz świat już na początku był skazany na
wiele długich chwil
skończył się jak po nocy dzień
dlatego warto obejrzeć się wstecz
nie połączył nas Bóg za słodkie było by życie
mogliśmy przesłodzić własny los
dane nam było spotkać się na ulicy
czułem jakbym ciebie znał z innej epoki
z innego snu z mojej bajki
z innej strony z innej nocy
może w wymiarze marzeń są schody
nie było dla nas szansy
zbyt wysoko bez silny by się wspiąć
w środku miłość prosto od samego Boga
natchniony kocham jak szalony małolat
iść z uśmiechem mimo wielu strat
z ciepłem w dłoniach
przepraszam za miłość mą