Pochodne dysfunkcji

witka

 

 

Na ledowym szlaku z najukochańszą osobą nie ogarniam

atawizmu niepokalanego wózka na zakupy, logistyki

i apetytu kozy na pochyłym drzewie

wiadomości i promes w skrzynkach.

 

Zadzwoniła, po godzinie od lądowania Boeinga

z wróblem w garści, byłem wciąż na autostradzie,

nie do zlokalizowania na szybszym pasie tęsknoty.

 

Z jednodniowym poślizgiem wpadłem

na onirycznego poetę pod bezlistnym drzewem.

Ofiarę przemocy w rodzinie i przychylnych komentarzy.

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 5 głosów
witka
witka
Wiersz · 13 listopada 2023
anonim
  • falkon
    Gniot nad gniotami.

    · Zgłoś · 10 miesięcy temu
  • witka
    dzięki - ledowe oświetlenie podwieszane

    · Zgłoś · 10 miesięcy temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    …pomimo paru literówek, ubaw miałam z tym tekstem co niemiara - zwłaszcza z drugą strofą;)), w trzeciej już nadmiar wątków, choć „ bezlistne drzewo”mądrości , ( gdzie nawet listka figowego nie uświadczy ;) znów super, pozdr.

    · Zgłoś · 10 miesięcy temu