kiedy skończyły się zapijaczone mordy
i nastały pijące białe kołnierze
kiedy świat zaczął być pełen
wykształconych bez inteligencji
kiedy gadają, gadają, gadają
wszyscy i wszędzie
i nie myślą ci co myśleć mogą
nie mają zdania swojego
nad zdanie tych co fałszywie
oświadczają że wiedzą
na młodość pod kamerami
miast, wsi, ulic
na tłamszenie ostatnich
co próbują jeszcze
nie ma nic
i tylko ten rytm
co bije w żyły i serca
co pędzi gdzieś
przed siebie ślepo
pozostaje częścią
nowego dziwnego
świata
a tu przecież ludzie
podobno tacy sami
skarpety śmierdzą
gacie brudne noszą
pazury gryzą
wciąż coraz bardziej
głupi.