Jeśli umiesz w przód spoglądać kiedy,
Wszyscy wokół głowę tracą, Ciebie oskarżając,
Jeśli sobie ufasz, słysząc wszystkich powątpiewania,
Jednak pozostawiasz miejsce na ich wątpliwości;
Jeśli możesz czekać, zawsze pełni piersią oddychając,
Albo nie kłamiesz, choć kłamstwem świat żyje,
Albo kochasz, choć nienawiść kroki wyznacza,
Nie chełpiąc się przy tym zbytnio, wyglądem ni mową.
Jeśli marzenia, Ci jak konie w rydwanie,
A nie jak morze, w którym dna nie ma;
Jeśli myśl, Ci jak kolczuga pod zbroją,
A nie jak sztylet, którym sam kaleczysz;
Jeśli Triumf i Klęska, takim samym Ci oszustwem;
Jeśli znieść możesz, że ktoś ze słów twoich,
Wszelako je przekręcając, dla głupców pułapkę tworzy,
Albo widzieć jak dzieło twojego życia, otchłań pogrąża,
By następnego dnia, znów z całych sił w nie życie tchnąć;
Jeśli całą swą siłę i potencjał przez życie zgromadzony
Va banque na jedną kartę umiesz postawić,
I przegrać, a potem na nowo gromadzić swoje bogactwa
I nigdy o stracie tej żalnym słowem nie wspomnić;
Jeśli umiesz zmusić, serce twe, nerwy i siłę czynu,
By przy tobie, jak trzystu ze Sparty , trwać do wyczerpania,
I kiedy już na twarz padniesz, od pustki wypalonej w tobie.
Wola twa jak Leonidas, do końca ostanie, mówiąc:
"Wstań, idź i walcz, albowiem dziś z tarczą wrócisz!"
Jeśli z ludem zwyczajnym, rozmawiasz, cnotę zachowując,
Albo chadzasz z królem, pychą i patosem się nie zajadając,
Jeśli ni wrogowie, ni przyjaciele, skrzywdzić cię nie mogą,
Jeśli każdy liczy się z tobą, nie bojąc się być sobą;
Jeśli bezwzględną minutę, sześćdziesięcioma sekundami,
bezwstydnej wieczności, wolą życia wypełnisz.
Wtem Twoja jest Ziemia i wszystko co na niej,
A co więcej- synu mój- będziesz Człowiekiem.
Inspirację stanowił wiersz 'If' Rudyarda Kiplinga.
Paplanina chociaż gęsta, bywa w życiu całkiem częsta. O pustej, to ja raczej nie słyszałem, ale być może, jeszcze mało w życiu widziałem. Przykro mi, przez chwilę było, ale potem wszystko zbyło. Z tego co widzę z profilu Mithrila, mam doczynienia z typem nobila, u którego pustka w sercu jak w studni sabila. Całe szczęście, Różewicza czytałem i wiem ,że można być poetą i chamem. Bo kto jest poetą?"
...kolejny z bezkrytycznego samonadania, który od razu poleciał pod profil sprawdzić, któż to śmiał skrytykować zacność zamieszczonego "tekstu", bo skomentować może powyższego tylko posiadacz tomików lub "gość" antologii, a nie czytaczyciel.
- czytałeś Różewicza? To miłe, tylko nic z tego nie wynika.
...kolejny z bezkrytycznego samonadania, który od razu poleciał pod profil sprawdzić, któż to śmiał skrytykować zacność zamieszczonego "tekstu", bo skomentować może powyższego tylko posiadacz tomików lub "gość" antologii, a nie czytaczyciel.
- czytałeś Różewicza? To miłe, tylko nic z tego nie wynika."
Przepraszam, jeżeli cię uraziłem tym 'chamem'. Być może mój komentarz był nazbyt, agresywnie nacechowany. Profilu nikt mi nie broni sprawdzić, toż to po to one właśnie są. Jeśli, jak twierdzisz, zacność zamieszczonego "tekstu", skomentować może tylko posiadacz tomików lub "gość" antologii, wymagałbym przesłania mi zdjęcia owych tomików, a w przypadku jego niedostarczenia usunąłbym, twój komentarz.
Ponadto, bardzo się cieszę, że uszczęśliwiłem kogoś, poza Panem Różewiczem, z faktu czytania jego poezji. Czy z tego czytania coś wynikło? Chyba nigdy się nie dowiemy.
Główny mój przekaz miał być taki: 'Warto sobie pomagać, każdy może być poetą, życie jest piękne', być może, gdzieś w trakcie pisania mojej odpowiedzi, go zgubiłem, skupiając się na ciętym języku. Za co przepraszam.
Jednak, odnoszę wrażenie ,że ty koniecznie chcesz to życie sobie obrzydzić. 'Pustą paplaniną', bowiem nie wnosisz zbyt dużo, do dyskusji ,która mogłaby się tu, na temat tego 'tekstu', odbyć. Nie chodzi mi już nawet o mój 'tekst', tylko o ogólną postawę, jaką u Ciebie zauważyłem na tym serwisie.
Negatywnym być nie warto.
Nie zabraniam Ci tego i nie moralizuje.
Jedynie wskazuje i podpowiadam.
Serdecznie Pozdrawiam
- jednak na temat Twoich "wrażeń" i "fantazji" nie zamierzam dyskutować. Żyj sobie z nimi.
Poza tym o wierszu świadczy, jeśli autor musi tłumaczyć o co w nim kaman.
Nie tłumaczyłem, o co chodzi w moim wierszu. Owe tłumaczenie, odnosiło się do 'wiersza odpowiedzi', który zamieściłem po komentarzu Mithril. Być może, nie wyraziłem się w tej kwestii jasno.
Jeśli chodzi o tę dyskusję, o której Pan wspomina, miałaby być ona właśnie o tym, dlaczego uważa Pan ten wiersz za słaby, przegadany i nadymany oraz w jakim kontekście (odnosząc się do oryginalnego wiersza Pana Kiplinga czy też traktując je osobno) Pan stworzył swoją opinię. Jest to dla mnie o tyle ważne, ponieważ wytknięcie konkretnych błędów, pozwoliłoby mi na efektywniejszą naukę rzemiosła poetyckiego.
Uwagi, jakie Pan poczynił, niejako mnie nakierowują na lepszy trakt, za co Panu dziękuje. Jednak rozwijając, tę dyskusję, możemy dojść do wspólnych wniosków, które pomogą mi, a być może też i Panu.