znajoma

Klaudia Gasztold

co gdyby się zdecydowała

spojrzeć mi w oczy

porozmawiać bez wstydu tak zwyczajnie

niekoniecznie telefonicznie

i niekoniecznie poetyckim nazewnictwem

o jakże przez nas kochanej poezji

 

nadal bym istniała

dalej by istniała

w swoim aniołkowie

 

nie było nam dane porozmawiać

przez niedopowiedzenia i niechęć

rzecze się trudno i płynie się dalej

nurtem rzeki co huśta łódki

wiadomo jakie

przez kogo strugane z kory

 

podnoszę wzrok

i widzę zachód ciężkiego słońca

dłonie składam na wilgotnym piasku

zostawiając po sobie ślad

nieodpartego jestectwa

 

a gdybym się zdecydowała? 

i była taką jaką mnie sen wyuzdał nocą?

gdzie wtedy byśmy popijali gorącą herbatę? 

 

Klaudia Gasztold

Klaudia Gasztold
Klaudia Gasztold
Wiersz · 27 listopada 2023
anonim
  • Mithril
    "podnoszę wzrok i widzę zachód ciężkiego słońca
    składam >dłonie< na wilgotnym piasku
    zostawiając po sobie ślad"

    ...tylkoto

    · Zgłoś · 1 rok