zawodnicy

Yaro

świat powstał w piaskownicy

trzech nie do pokonania jedliśmy piach

bawiliśmy się na tych samych torach

nasze drogi wspólne jedna szkoła


pokonał nas los rozdzielił kierunki

poszedłem do wojska Biały studiował

Leon wyjechał zaraz po wojsku

zostałem z wierszem i się zakochałem


nasze życie sie splatało jak powrozy w lato

byłem zawodowym byłem szkolony

umiem zabijać smutki w kieliszku wódki

kiedyś sprzątałem nie nawidzę siebie


mogłem z siebie dać więcej nie raz

zaskoczony cywilem pokonałem chorobę

zatopiłem statki mam misję przetrwać

rodzina jest najważniejsza reszty nie trzeba

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 28 listopada 2023
anonim