Zatrzymany czas w geście zamyślenia
Tykający zegar wieku
Rysy mrozu na szkle lustra
I drżenie skóry na kiedyś
Stary fotel w ciemnym pokoju
Milczenie
Obraz wizji przyszłości
Odbity w krysztale krwi wina?
Czuję ciepło twojej skóry
Od momentu spojrzenia
Do czasu, gdy zamkną się drzwi
Tego świata w oczach
Potrzeba silniejsza od dumy wolności
Na zawsze
Bez lęku, że nikt nie zapuka
Gdy nie zdążę zawołać
Strach pustych ścian
I rozmów z samym sobą
Koniec
Ale ty zamkniesz mi kiedyś oczy
I nie znajduję (:
To popatrz na „Poezję Mithrila“
Może, gdyby przemyśleć, usiąść solidnie nad tekstem, dałoby się coś uratować.