w objęciach laski

Yaro

dotykasz dłoni
płonę


wspinam się na szczyty

 

 po płocie winorośl jak kot

dla ciebie się zmieniam w noc


ważysz każde słowo

zostawiam

 

w głowie wszystko co najlepsze
sieci zastawione porwał jakiś leszcz

 

na końcu języka

twoje imię nie wypowiem


zapomniana twarz

siwy włos w lustrzanym odbiciu

już świta

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 4 grudnia 2023
anonim