Rozgarnęłaś palcami strumyki siwizny.
Wytrząsnęłaś bemolle jak płatki łupieżu.
Mistralu mego zamku, mój Boże, pomożesz?
Ten świat taki dziwny.
Tyle smutku mi mruga teraz na kołnierzu.
Kochany, piszesz listy na igłach sosnowych,
a w warstwach powietrza ukrywasz chmurności.
Dotykałeś mnie przecież w alejkach parkowych.
Że mało?
Za mało.
Czas nie znał litości
DNA masz straszne – zszarpane, rozwiane,
jak te źdźbła trawoziół zakręcone wiatrem.
Kiedyś będę z tobą – kiedyś - tak nad ranem
Włożę płaszcz...
Zostaniesz?
Kochany – zostanę.
To zostań.
Spiję rosę z rzęs wrzosów liliowych,
tych co cię okryją w połoninach lata.
Ktoś szepce...
Kto kochany?
Czas lekcje odrobił.
Da nam siebie, lecz tylko w równoległych światach.
Jesteś?
Tak, traviata.
traviata - wł. zagubiona
Strasznie koszmarny jest tu skrypt.
A czasami mam ochotę na rymowańce, czasami na białe, a czasami na prozę.
Niejakiego Grześka nie znam.
Szczególnie w budowie.
Lem powiedział, że nie miał pojęcia ilu jest idiotów, dopóki nie założył internetu.
Czuję członka mojego, międzyportalowego fan-clubu, który nic nie wyjaśnia, a krytykuje.
Co za problem masz z wyrazami "rozgarnęłaś" i "wytrząsnęłaś"?
Nie lubisz ich? :)
No to co jest nie tak z tymi wyrazami i dlaczego wiersz jest słaby?
Ja uzasadniam :)
Kto ci zna wie, że jesteś krynicą jasności i przejrzystości w poezji :)))
Dla lekarza specjalisty oczywiście.
Ot, przyszedł luzacki poeta i poustawiał akademików :)
Nikt tu nie dawał definicji poezji. Niemniej wszystko podlega zasadom, normom i modom. Poezja też, czy ci się to podoba, czy nie.
W przeciwieństwie do ciebie daję w komentach konkretną informację, co moim zdaniem jest źle w stosunku do współczesnych realiów poetyckich.
I dobrze, że ktoś tu w ogóle komentuje, bo akurat ty nie podtrzymujesz portalu.
Poza tym mogą być różne nicki, a osoba ta sama. Któraś zawsze może zablokować.
Wystarczy tak merytorycznej krytyki :)