"Nieme M"

Justyna Krzewiniak

Ktoś tu był...

Powiedział coś, szepnął do ucha

rzekł miłe słowo, przytulił do siebie

 

Przez moment było go słychać,

jakby szumiało w uszach...

aż nagle ucichł

 

Nie wiadomo czemu tak się stało

długo trzymałam to w sobie,

ale jak długo kwiat może być nierozkwitnięty?

 

Niby nie płakałam

lecz, każda noc może temu zaprzeczyć

dobrze, że dni są łaskawsze...

 

Pamiętam oczy, włosy, głos

a jednak obce powinny być dla mnie

bo nie dla mnie on

 

Oczy zielone...

Codziennie widzę je milion razy,

ale jego oczu nie widzę

 

Ach te usta...

Piękne usta są te, które piękne słowa mówią

on piękne słowa mówił do mnie

 

Słowa są wszystkim, a jednak niczym

źle kiedy słowa są brzydkie,

a najgorzej kiedy są nieme

 

Obietnice...

Kto by pomyślał, że mają termin ważności?

Ja wzięłam i od razu wyrzuciłam, albo odwrotnie...

 

Czekałam, czekałam ...

na swojego księcia z bajki

i się doczekałam

jestem, więc jak Merida,

a on tylko niemym M.

 

Justyna Krzewiniak
Justyna Krzewiniak
Wiersz · 5 grudnia 2023
anonim
  • Mithril
    ...tekst proszący o ascezę słowa (również zaimki) nawet o połowę, bo co za dużo to....?

    "długo trzymałam to sobie,"

    a przypadkiem, jak wynika z kontekstu nie powinno być:

    "długo trzymałam to >w< sobie,"

    · Zgłoś · 11 miesięcy
  • Mirek
    Dopowiadanie i dookreślanie jakby czytelnik był niepełnosprawny intelektualnie.
    Jak przytulił to wiadomo, że do siebie.
    Jeśli trzymałam to wiadomo, że w sobie.
    Piękne słowa mówił wiadomo, że do mnie.
    Itd, itd.

    · Zgłoś · 11 miesięcy