Literatura

Zęby bolą od czytania (wiersz)

falkon

Przygarniam bezdomne synonimy
trudne w wymowie wyrazy
tłuste dopełniaczówki i chude inwersje
s y l a b i z u j ę.

 

Koloruję krateczki w zeszycie
barwy bieli zlewają się w sedno
jestem niewidzialny.

 

Czasowniki i przysłówki
zraszam słodkim deszczem (nigdy moczem)
trzeba z czegoś ugotować
moja babcia mówiła
zupa na gwoździu
zapychacz.

 

Moje słowa nie ranią
zapytaj róży
otwieram serca
kluczem wiolinowym-żurawim.

 

Kolejna noc przegadana
doniosłe rzeczy w formie poezji
czytanie tylko wzrokowe
słowa mienią się
w żywe obrazy.

 

Przede mną leży poradnik
-zasady pisania wierszy-
bzdury!
Żadnej puenty nie będzie.

Przecież mnie publikują.

 

 

{Dedykuję mithrilowi. Hyclowi grafomanów}

 

 

 

 

 

 


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mirek
Mirek 22 grudnia 2023, 23:30
Bełkot.
Usunięto 3 komentarze
przysłano: 22 grudnia 2023 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca