porwij mnie w nicość i uwiedź
bym zapomniała choć na chwilę
o swoich zmartwieniach
w Tobie nadzieja na jutro
wytęż słowa swoje i moc swoją
wieczną Męskość w sobie skrywasz
wieczną Kobiecość we mnie zasiałeś
kiełkuje otulając każdy sen
śmierć jaką umieram teraz
jest drogą do nieba
choćby nie było w niej chwały
będziemy razem
gdy słońca błonę przebiję
porwij mnie w ciszy objęcia
zadrwij z mojej przeszłości
przyszłości uchylając rąbka
Klaudia Gasztold