Hej, wczoraj znów poszedłem się bić.
To jest taka rzecz... labirynt.
Choć czuję się słaby, przykładam dłonie do liry.
Umieram raz po raz... zawsze wstaję.
Następnym razem założę kask,
ale dalej będę frajer.
Hej, wczoraj znów poszedłem się bić.
To jest taka rzecz... labirynt.
Choć czuję się słaby, przykładam dłonie do liry.
Umieram raz po raz... zawsze wstaję.
Następnym razem założę kask,
ale dalej będę frajer.