PORWANY PRZEZ OBCYCH

Anonimowy użytkownik

tak

pamiętam

miał duże okulary

szylkretowe oprawki

chodził w krótkich spodenkach

zapinanych na szelki

i białej koszulce

 

pamiętam płacz matki

musieli wiadrami czerpać

smutek z piwnicy

sąsiedzi pomagali

 

szukano go wszędzie

na placach zabaw

w lesie

na dnie jeziora

na plebanii

w Afryce

 

w telewizji lokalnej 

mówili że widzieli UFO

nadal tak twierdzą

między północą a pierwszą

 

w telewizji krajowej

zeznawano

że od dłuższego czasu

dwuznacznie przyjmował opłatek


a ja go widziałem

też go widziałeś?

o

 

widziałem go setki razy

od dnia zniknięcia

 

był nagi

wspinał się po drzewie

ze zręcznością małpy

unosił się jak liść

na powierzchni jeziora

wyjrzał spod sutanny

jak wygląda się zza firanki

na utęsknionego przybysza

w jednym z programów National Geographic

bawił się zepsutym długopisem 

z dziećmi Masajów

 

widziała go schorowana sąsiadka gdy rozwieszała pranie

stara matematyczka szukając błędu w obliczeniach

przyjaciel rodziny kiedy chybił młotkiem i uderzył się w palec

i jego pies gdy defekował w ogródku

 

tylko jego matka

nigdy więcej go nie zobaczyła

nie chciała uwierzyć że nadal żyje

anonim
Anonimowy użytkownik
Wiersz · 27 grudnia 2023
anonim