Zabawa w poetę

falkon

Czytam znany nostalgiczny wiersz
o jesieni jesieni
cudzołożę z myślami
układam mozolnie konstrukcję
żeby się nie przewróciła:

Tonę w ramionach starej damy
pachnącą naftaliną i siarkowym mydłem
ukwiecona liszajami
zima odeszła
stopniała ślizgawka.

Zakochani czekają na rój kwiatów
przebudzenia ziemi i wysyp skowronków
na chodnikach rozdeptane psie kupy
pachnie zeszłoroczny bez.

Moje stare serce tego nie wytrzyma.

Kukułki podrzucą kolorowe dzieci
z ziemi wylezie paskudztwo
dzikie węże i żmije
niektóre owady zeżrą po stosunku
własny gatunek.
Ognisty piorun zniszczy dobytek
zaraza plony
deszcz rozmyje wały
korniki już atakują.

Taka przyjdzie wiosna
jeśli nie postanowię inaczej:

Przypudruję fałdy czasu
wypucuję wszystkie okna
goście przyjdą na obiad
Kompromis i Tradycja
z dzie-cia-ka-mi
będą topić Marzannę.

 

falkon
falkon
Wiersz · 29 grudnia 2023
anonim
  • falkon
    No potym to jus srebzysty cheba da pokój grafomańciuniom. Cheba ze nie, ze nie, ze nie. ciezko bydzie. uwziun sie na nas i chyta na smyce.

    · Zgłoś · 10 miesięcy