Tu, w kółeczku, przy pianiście
On, ona wszyscy...taak
Sopran, tenor, bas
Pieśni brzmią ich sercom bliskie
Ich lic, w blasku świec, księżyce
O nie! Bieg lat... och!
Licznie...licznie opadają zwiędłe liście
Tu, w ogrodzie pielą ścieżki
Starsi i młodsi...taak
Czyszczą z mchu źdźbła traw
Piękny ogród oko cieszy
Miejsca jasne i cieniste
O nie! Bieg...bieg lat
Patrz, przecina niebo ptak i w dali niknie
Tu, śniadają w dzień wesoły
Młódź i dorośli...taak
W sadzie, w letni skwar, och
Idylla! Drób domowy
Garnie się wyjadać z rąk
O nie! Bieg lat...och!
Już po różach, które oplatały płot
Tu, zmieniają dom na większy
On, ona, wszyscy...taak
Moszczą sobie świat
Przez próg wnoszą meble, sprzęty
To, co życia ich zdobyczą
O, nie! Bieg...bieg lat
Deszcz obmywa wręby ich wyrytych imion